sobota, 22 grudnia 2012

PGE Skra Bełchatów vs Reprezentacja Polski

Teoretycznie budząc się w głowie miała w głowie tylko fakt, że za parę godzin pojadę do Częstochowy. Nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo na to czekałam. Nie wiedziałam, czego będę mogła się spodziewać. W końcu niecodziennie jedzie się na mecz Reprezentacji przeciwko klubowi z PlusLigi. Nie wiedziałam kto zagra, gdzie, ile czasu to zajmie? Same niewiadome, a apetyt rósł i rósł ...

Wszystko rozpoczęło się meczem osób niepełnosprawnych. Powiem Wam, że orientowałam się w zasadach, jak orientuje się w budowie silnika. Byłam bardzo ciekawa, jak to wszystko będzie "działać". Zawodnicy na początku przeprowadzali rozgrzewkę, była ataki, zagrywki, zwykłe podbijanie. Potem zaczął się mecz na ograniczonym boisku, a siatka oczywiście wisiała bardzo nisko. Prowadzący p. Zimoch i p.Magiera starali się wytłumaczyć nam poszczególne zasady, np. nie można atakować odrywając pośladków od podłoża. Trener naszej reprezentacji poinformował nas, że jak na razie w siatkówkę dla niepełnosprawnych gra tylko 100 zawodników. Piszę "tylko", bo myślałam, że takich osób jest więcej. Zawodnicy pytani, czym dla nich jest siatkówka odpowiedzieli, że to zajęcie, dobra zabawa i sposób na rehabilitację. To było wspaniałe doświadczenie, dla mnie jako kibica i jako człowieka. Kiedy ogląda się ludzi, którzy w tak piękny sposób zapominają o swojej niepełnosprawności to aż człowiek się uśmiecha :)
















Kiedy pożegnaliśmy ich oklaskami nadszedł długo oczekiwany moment J Mieliśmy poznać składy drużyn, a zawodników kolejno wyczytywano na środek sceny. Gorące oklaski otrzymał Michał Winiarski, który … się nie pojawił. Musieliśmy klaskać i krzyczeć jeszcze głośniej, a wtedy pojawił się Winiar. Potem pojawiali się kolejni zawodnicy Zatorski, Gruszka, Kłos, Wlazły, Pliński itd.
Zawodnicy rozpoczęli krótką rozgrzewkę, gdzie ataki Zygmunta Chajzera i Janowicza wzbudzały najwięcej emocji i były nagradzane gromkimi brawami.
Teraz, jak zwykle czas na wypunktowanie, co też takiego wypatrzyła Zellka w tłumie:
  1. Zacznę może od tej niecodziennej formuły.
Jako, że graczem nie jestem to nie wiem, czy dobrze się im grało, czy też nie (chociaż z tego co tam usłyszałam Zator i Pliński są na nie). Jako, że kibicem jestem , zasady znam nie jestem w tym temacie zielona to się nieco wypowiem.
Jestem na nie. Niestety sety stają się męczące, bo ich ilość jest zbyt duża. Sety są krótkie i wcale nie takie widowiskowe, jak to też niektórzy zapowiadali przed meczem. Możecie się śmiać, ale w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, który to set i jaki w ogóle jest stan tego meczu? Nie byłam odosobniona, połowa ludzi na trybunach się nad tym zastanawiała.
Żeby nie było, że tylko narzekam. Forma fajna, inna, nowa i chyba specyficzna. Jest to coś, czego musielibyśmy się nauczyć,  „na nowo” nauczyć się siatkówki.
  1. Cała atmosfera była bardzo fajna, ale ja osobiście byłam lekko znudzona, co też moim zdaniem jest niemożliwe na meczu siatkówki. Myślę, że długość trwania tego wszystkiego mogła być nieco męcząca.
  2. Mówiłam, że uwielbiam p. Magierę? Ubóstwiam, to jak w prosty sposób może zawładnąć kibicami. Chociaż oczywiście, nie będę porównywać do tego co dzieje się w Spodku. Było naprawdę bardzo fajnie J
  3. Szkoda, że Aleks nie mógł grać. Myślę, że świetnie by się sprawdził!
  4. Sędziowie sztywni, jakby kołek im włożyli do środka. Nie wiem, może ja byłam nastawiona na coś ala „Mecz Gwiazd”? Trudno, mimo wszystko niektórzy zawodnicy m.in. Winiar pokazali, że za przeproszeniem „mają jaja”. Starali się jakoś nas rozbawiać, a Winiar nawet zachęcał nas do wygwizdania sędziego J
  5. Kontuzja Winiara. Wyglądało to strasznie. Zauważyłam, że nie uczestniczy w akcji, tylko stoi prze ławką trenerską zgięty w pół, a po chwili podbiegają do niego lekarze i Wlazły. Naprawdę nieźle się przestraszyłam.
  6. Po meczu próbowałyśmy się dostać z koleżanką po jakiś autograf, na tym, że próbowałyśmy chyba się skończy. To co się działo jest nie do opisania. Napalone nastolatki w przedziale wiekowym 11-19 lat są w stanie Cię zdeptać z ziemią, a nim się podniesiesz przebiegną po tobie kolejne. W głowie się to nie mieści, apeluję o ostrożność! Ja w tym starciu zostałam podrapana, poobrażana i wyśmiana, przez niektóre z „fanek”.












































































Całą inicjatywę oceniam na ogromny plus. Świetna atmosfera, masa gwiazd i miłych ludzi J Więcej takich akcji, które jak zawsze będą wspierane przez rzeszę kibiców!
Do domu wróciłam ok.2 w nocy … rano musiałam zwlec się z łóżka i cały tydzień nie mogę normalnie funkcjonować J Po części dlatego nie mogła napisać do Was wcześniej, za co serdecznie przepraszam.
Do kolejnego meczu! (prawdopodobnie dzisiaj)
Zellka


6 komentarzy:

  1. co do formuły meczu to zgadzam się, oglądając to w telewizji było jeszcze bardziej monotonne niż na pewno w rzeczywistości było ;) ale cała ta otoczka oczywiście odbierana przeze mnie pozytywnie ;)

    aa kolejny raz się powtórzę... uwielbiam Twoje zdjęcia ;) są świetne! ;) takie nawet... profesjonalne! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, chciałabym żeby kiedyś takie były ... :)

      Usuń
  2. Bardzo fajna relacja, czekałam na nią :)
    Formuła mi także się nie spodobała. Mecz był za długi, reklamy między setami mnie doprowadzały do szaleństwa ;P
    Kontuzja Michała... Jak zobaczyłam, że podbiega do niego Mariusz, to miałam łzy w oczach. Oby Michał szybko wyzdrowiał...
    Ogólnie inicjatywa fajna, oby więcej takich :)
    Zdjęcia cudowne. Moje ulubione to jest to z szerokim uśmiechem Daniela ^^ I oczywiście każde fot z udziałem Mariusza ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne zdjęcia!! musisz mieć fajny aparat.
    Mi również nowa formuła się nie podoba i mam nadzieję, że jej nie wprowadzą. Sędziowie faktycznie byli trochę sztywni, mogli przymrużyć oko na niektóre zagrania przecież to miał być zabawny i wesoły mecz. Z tego co opisujesz "hotki" są straszne :/ to nie wiem czy jeśli pojadę na jakiś mecz uda mi się zdobyć jakikolwiek autograf.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow!! Zazdroszczę Ci obecności tam! ;p
    Zdjęcia i relacja są świetne i jeszcze lepiej przybliżyły mi wszystko to co się tam działo ;p
    Czekam na następną relacje ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Że zazdroszczę Ci niemiłosiernie, bo też miałam tam być a nie wszyło, to chyba nie muszę pisać ... ;)
    a zdjęcia i relacja niesamowita! :D
    z wypunktowaniami też się zgadzam :)

    OdpowiedzUsuń