niedziela, 25 listopada 2012

Jastrzębski Węgiel vs Delecta Bydgoszcz


W pisaniu nie jestem chyba za dobra. Tak przynajmniej mi się wydaję, ale jeżeli miałabym być szczera - od dawna chciałam założyć takiego typu bloga. Może nazwać to pamiętnikiem? Nie mam pojęcia. To będzie takie moje miejsce, gdzie napiszę o meczu, na którym byłam, o tym co teraz myślę (oczywiście mowa tutaj o przemyśleniach czysto siatkarskich). A że właśnie byłam na meczu i mogę wstawić tutaj aktualne zdjęcia to podziałało na mnie mobilizująco.
Nie jestem jakimś znawcą siatkówki, ani specjalistą. Jestem kibicem, który mógłby oddać wszystko za bilet na mecz (no może oprócz paru rzeczy (: ) i nigdy nie zostawię drużyny po przegranym meczu.
Tyle słowem wstępu, jeżeli kogoś zachęciłam do pozostania tutaj na dłużej - bardzo się cieszę!  Teraz zapraszam do czytania :)


24 listopada to oczywiście data meczu Jastrzębskiego Węgla i Delecty. Czekałam na ten mecz od bardzo dawna. Tutaj muszę wspomnieć, że pierwszy mecz, na którym byłam, był pojedynkiem pomiędzy tymi właśnie drużynami. Teraz człowiek uświadamiam sobie jak, dużo już przeżył :)
Na halę przychodzę zawsze z co najmniej półgodzinnym wyprzedzeniem. Zawsze lubię fotografować/oglądać rozgrzewających się siatkarzy. To jedna z rzeczy, która powoduje, że widzę więcej niż przed telewizorem. Siatkarze bawią się zawsze wyśmienicie, zazwyczaj grając w piłkę nożną. Tak było i teraz.
Kolejna rzecz, która jest atutem bezpośredniego przebywania na meczu - nikt nie ogranicza Twojego pola widzenia. Zawsze możemy patrzeć, gdzie chcemy, na kogo chcemy i nie jesteśmy ograniczone przez operatora kamery :)
                                    

Cały mecz był dla mnie wyrównany i nie licząc tego 4 seta, byłam dumna z JW. Tutaj, jeżeli jeszcze nie wiecie, muszę się napisać, że w 100% kibicowałam Jastrzębiu. Oczywiście muszę przyznać, że Delecta jest bardzo dobrym zespołem i jest godnym przeciwnikiem (myślę, że dla każdego zespołu z czołówki - wystarczy zobaczyć na wyniki).
To co podobało mi się w zespole z Bydgoszczy: dobre rozegranie, niestety nie mogę tego powiedzieć o Jastrzębskim. Nie wiem, czy tylko może mi się wydaje, albo jestem już przewrażliwiona po ostatnich doświadczeniach z jastrzębskimi rozgrywającymi. Mam nadzieję, że po prostu mi się wydaje.
Na plus w JW: Popiwczak - chłopak gra bardzo fajnie i wydaje mi się, że kiedyś zajdzie daleko. Oczywiście grzechem byłoby nie wspomnieć o Kubiaku, no ale Ameryki nie wymyślę J Jest zdecydowanie zawodnikiem, który cieszy się po każdej akcji za cały zespół, nigdy nie widziałam go jeszcze spokojnego po akcji – przeciwieństwem jest Mateo.








 

To zdjęcie lubię szczególnie - nie mam pojęcia dlaczego :)



















Co/Kto/Jakie zachowanie wpadło Zellce w oko?
1. Tutaj myślę, że co post będę wspominała o wspaniałych Panach (już nieco starszych), którzy kibicują w sposób nie do opisania. Co akcję/W trakcie akcji wykrzykują do zawodników co mają teraz zrobić, jak uderzyć itd. Robią to w tak zabawny sposób, że nie sposób nie zwrócić na nich uwagi :) Przykładowe zwroty:
- "Patryczku, ja stary bym to lepiej niż ty uderzył!"
- "Michaś, weź ty się wreszcie zegnij po tą piłkę, kolana cię bolą?" - do Michała Łaski, po tym, jak piłka wpadła w boisko obok niego.
- "Uderz do cholery, a nie macaj!"
Dodam tylko, że po 4 secie, panowie zaczęli śpiewać "Barcelona, Barcelona", ale pod koniec time-break'a słyszałam już tylko "Jastrzębie" :)
2. Po przeciwnej stronie boiska siedziały kobiety naszych siatkarzy. Ja rozpoznałam tylko Monikę i Milenę - pozostałe trzy Panie pozostają mi nieznane. Cały mecz dzielnie kibicowały i klaskały, cieszyły się po wygranej akcji i śpiewały takie hity, jak "Wyginaj śmiało ciało". Po meczu podeszli do nich siatkarze (więc polecam miejsca właśnie koło nich - łatwo dorwać autograf) i poprzybijali sobie piątki.
3. Teraz wspomnę o Panu, który pilnuje porządku na trybunach - o ile można to tak nazwać. Pan bardzo rygorystycznie podchodzi do swoich obowiązków i nieustanie upominał mnie i innych, by nie wstawać, nie opierać nóg na siedzeniach itd. Wiem, że nie wolno tego robić, ale chodzi mi tutaj o podejście tego pana, który co chwile kursuje góra dół i swoim zabijającym spojrzeniem upomina wszystkich po kolei - niezależnie od wieku. No ale, cóż :)
4. Jak już pewnie wiecie, jedna ze spółek oferująca połączenia lotnicze do końca tego sezonu "będzie" z Plus Ligą (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi). Panie będą obecne na kazdym meczu transmitowanym w telewizji - jeżeli dobrze zrozumiałam. W trakcie meczu, jedna z osób , która wypełniła kupo ma szansę wygrać bilet na dowolne połaczenie lotnicze :) Albo mi się wydaje, albo ta sama spółka była obecna w Spodku?
5. Oprócz "klaskaczy" każdy z nas może znaleźć papierową czapeczkę Jastrzębskiego Węgla (Panowie oczywiście zastosowali je od razu - wczęsniej jednak: "Po co oni wydają kasę na te czapeczki. Marnują pieniądze!" :) )












Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tym wpisem i ktoś przeczyta moje wypociny :) Chętnie poznam Wasze opinie na temat tego bloga, czy odpowiada Wam taki sposób relacji z meczu?
Do następnego meczu!
Zellka


10 komentarzy:

  1. Relacja G E N I A L N A. Zdjęcia G E N I A L N E. Dziewczyno prowadź bloga bo masz do tego dar :) pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oo super że kolejna wierna fanka siatkówki chce na blogu dzielic się relacjami z meczów na których była ;D
    nie mam żadnych zastrzeżeń do tej relacji, wszystko fajnie opisane, zdjęcia są po prostu GENIALNE, czego chciec więcej !! wszystko mi sie tu podoba !!
    powodzenia w prowadzeniu bloga ;D
    dodaje do obserwowanych ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł prowadzenia takiego bloga to fajna sprawa, fajnie czyta się takie relacje z meczy zwłaszcza kiedy ogląda się go tylko przed tv.
    Co do kobiet siatkarzy to brunetka obok Moniki to dziewczyna Patryka Czarnowskiego, a blondynka w kręconych włosach to żona Wojtaszka :)

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna relacja :) Bede tu wchodzić często ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcia! :) Masny - a kuku ^^. Odpowiadam na Twój komentarz u mnie - Nie tylko Ty wymiękasz, gdy widzisz Winiarskim. Oczywiście Michała i Oliego :) :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!! Świetne zdjęcia i relacja-krótka, zwięzła, a zawierająca bardzo fajne i interesujące treści ;) Po tym jak opisałaś mecz już nie mogę się doczekać kiedy w końcu sama pojadę ;)
    Dzięki za komentarz, dołączam się do obserwowanych i zapraszam również do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę, że jedziesz na mecz Skra-Reprezentacja, z niecierpliwością będę czekać na twoją relację! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo Ci zazdroszczę! Ciekawe zdjęcia:D Dzięki za komentarz pod naszym postem :))

    OdpowiedzUsuń
  9. oczywiście, że nie zanudziłaś ;) super się czytało, a o zdjęciach nie wspomnę, genialne.. bardzo wyraźne i wg.. jest moc ! ;)

    pozdrawiam! ;))

    OdpowiedzUsuń